ślub-w-plenerze

Ślub w plenerze przy lesie Martyna i Olek

Martyna i Olek są mega zapracowaną parą dentystów. Dlatego też organizując swój ślub skorzystali z usług wedding plannerki. Wybrali super ekipę Lily – Wedding Planner. Dziewczyny naprawdę dały radę i zorganizowały przepiękny ślub. Para Młoda była zachwycona, myślę że najbliżsi również.

Przygotowania i miejsce ceremonii

Bardzo miło było pracować z tymi zakochańcami, gdyż już wcześniej się poznaliśmy. Fotograf ślubny też potrzebuje dentysty. Siedząc na ich fotelu w gabinecie nigdy nie czułem skrępowania i zawsze wychodziłem z uśmiechem na twarzy. Tacy dentyści to skarb. Wracając do przygotowań ślubnych, muszę powiedzieć, że było naprawdę luźno i sympatycznie. Mając wszystkie stresy z głowy młodzi po prostu cieszyli się chwilą.

Ceremonia ślubna w plenerze trwa krótko, ale robi wrażenie. Trafiając taką pogodę jak widzimy na zdjęciach, nie pozostaje nic jak tylko się cieszyć. W Pałacu Łąkomin jest nad wyraz spokojnie. Słychać śpiew ptaków, a otoczenie lasu i jeziora sprawia, że naprawdę miło spędza się tu czas.

Ceremonia

Gdy wybija godzina ceremonii zapada cisza i wszystkie pary oczu zwrócone są w stronę Pary Młodej. Piękne chwile towarzyszą gdy tata Panny Młodej prowadzi swoją córkę do przyszłego męża. Najważniejsze momenty trwają krótko, jednak na twarzach wszystkich zebranych jest tyle emocji, że naprawdę wygląda to jak w dobrym filmie. Ślub w plenerze przy lesie to naprawdę piękna sprawa.

Wesele w namiocie Pałacu Łąkomin

Zaczęło się standardowo. Młodzi przywitali gości lampką szampana i niedługo po tym rozpoczęli zabawę pierwszym tańcem. Mając tyle naturalności i energii w sobie nie trzeba ćwiczyć pierwszego tańca. Wystarczy wejść na parkiet i swobodnie zatańczyć. Konferansjer imprezy Jarek Kowalski świetnie rozruszał towarzystwo.

Chwila wytchnienia

Po wszystkich najważniejszych etapach dnia ślubu i przed zachodem słońca można znaleźć chwilę wytchnienia, żeby odejść od wszystkich z parą młodą na kilka portretów. Tak też zrobiliśmy, Martyna i Olek mają w sobie tyle powera, że musiałem ich hamować by zrobić kilka romantycznych zdjęć. Na fotografiach nie zabrakło również ich prawdziwej energii.

Zabawa na całego

Para Młoda nie oszczędzała się i bawiła się tak, jak ja wyobrażam sobie, że każdy powinien podczas swojego wyjątkowego dnia. Ślub i wesele to coś czego się nie powtórzy. Warto się bawić na całego!

Nie ma to jak ślub w plenerze :)

Zapraszam do obejrzenia ślubu w plenerze w Białej Wstążce u Oli i Damiana

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *